Wpadki nauczycieli

[Sonquer]

Więc pewnego dnia nasz "ukochana" i mądra pani z chemii tłumaczyła jak spalać alkany, alkiny itp.
Potem pokazywała nam przekształcenie wzoru i wskazując na ułamek powiedziała "Chemia nie lubi pierwiastków."
Po czym cała klasa wybuchła śmiechem.

[Starek]

nice one, pewnie to przejęzyczenie ale taki podstawowy błąd nauczyciela zawsze bawi.

[Devis]

Polonistka w zastępstwie krzyknęła do kolegi "Wstań!", a ten wstał i zaczął śpiewać "Wstań, powiedz nie jesteś sam!".


Nauczyciel od muzyki zaczął szarpać się z uczniem, bo ten powiedział, że (chyba) legia jest do pupy. :c

[Starek]

Teraz czy poszło o uczucia kibolskie czy nauczyciel nie radzi sobie z uczniami

[rowan]

Ach, jeszcze coś! Gdy chodziłem do podstawówki (1-3) to przez pewien okres miałem lekcje z zastępczynią wychowawcy. Pani miała chyba nerwicę, bo notorycznie uderzała dziennikiem w biurko, żeby uciszyć dzieci gdy wydały choćby najcichszy odgłos... No i raz uderzyła tak mocno, że nieszczęsny złamał się w pół.

[Quantesh]

Dziennik czy biurko?

[Heninger]

to można jako wpadkę zaliczyć ^^

[Artanis]

Jak chodziłem do podst. (6kl.) Położyliśmy babce z religi szpilki na krzesło. Usiadła i tak siedziała przez całą lekcje, potem jak wyszła z klasy każdy się z niej śmiał i Dyrektor zwrócił jej uwagę że ma coś na "pupię" a ona mu z liścia ;C Nie wiem czy wpadka ale śmieszne

[MRWaćkowski]

Staliśmy przed szkołą z kolegami i myśleliśmy czy iść czy nie iść .
Na chodniku leżała rozwinięta prezerwatywa , ot taka zwykła .
Przeszedł nasz ulubiony ksiądz i wyleciał z tekstem :
-To Paulina .

Śmieliśmy się chyba z 10 minut

[Ogepe]

Miałem 2 fajne praktykantki i obie co drugie słowo to yyyyyyyyy,iiiiiiiii,eeeeeeeeee.