Thread Rating:
  • 0 Vote(s) - 0 Average
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Humanizm nieprzyszłosciowy - true or false?
#61
O.o całkiem niezły pomysł Smile
Reply
#62
Information 
Jestem na profilu humanistycznym (pol, hist, wos) 3 miesiące przed maturą i staram się robić wszystko, żeby obalić mit bezrobotnego humanisty. Bez planu na życie, na siebie, nawet po mat fizie nie znajdziesz pracy. Trzeba mieć coś konkretnego, nie można ignorować każdego zarodka pomysłu, który gdzieś tam nam majaczy w głowie. Mimo powszechnemu wierzeniu, humanista ma szansę się wybić i osiągnąć w życiu sukces, ale podstawowa zasada to pracować nad sobą i myśleć trochę bardziej optymistycznie. Ja na przykład mam zamiar iść na bezpieczeństwo narodowe bądź wewnętrzne. Niby muszę dodatkowo zdać geografię, ale wizja jest taka, że mam szansę na pracę w policji, służbach bezpieczeństwa, centrach zarządzania kryzysowego, urzędach. Ponadto dużą przewagę dają kursy i podyplomowe studia, np. zarządzanie zasobami ludzkimi (kierowanie, przewodniczenie, praca w rekrutacji), pełny kurs BHP.
Życzę powodzenia i nie zniechęcaj się gadaniną ludzi, kierują się nieuzasadnionymi już stereotypami Dodgy
Reply
#63
STÓJ! TYLKO NIE MAT-FIZ! STÓJ! Rok temu stałam przed IDENTYCZNYM dylematem jak Ty, a w tej chwili jestem matfizem z humanem w serduszku. I jak się z tym czuję? Umieram z niezadowolenia z samej siebie, braku satysfakcji i rozpaczy, że popełniłam taką głupią decyzję, bo uległam powszechnej opinii, że human to klasa dla podludzi bez przyszłości.

Zanim złożyłam podanie do lo nasłuchałam się od znajomych, że na rozszerzonym polskim, historii i geografii niczego nie będę się uczyć, pójdą tam tylko tacy uczniowie, którzy wszystko olewają i wybrali tę opcję, bo nie potrafią ścisłych, oczywiście nie mam szans na sensowne studia i pracę, a tak ogólnie to ja jestem za mądra, żeby się tak marnować. Rodzice powiedzieli mi, żebym robiła co uważam za słuszne, ale ich zdaniem lepiej, żebym kształciła się w tym kierunku matematyczno-fizycznym, bo takich rzeczy sama się nie nauczę i będę miała więcej możliwości dalszej edukacji. Co więcej wszystkie osoby w moim wieku, które nadawały się (według mnie) na humana unikały go szerokim łukiem!
Ok, to teraz czas na OBALANIE MITÓW, weeee! <3
Po pierwsze, pracę ma ten, kto potrafi się wszędzie zakręcić, ma szczęście, znajomości albo skończył medycynę. Naprawdę, odnoszę wrażenie, że we współczesnym świecie istnieje tylko kilka kierunków, które coś Ci gwarantują, a reszta to rzeź! Jakby praca nie bardzo zależała od wykształcenia, ale od tego czy jesteś pasjonatem, który pięknie się zaprezentuje, szuka i wierzy, że mu się uda, a na końcu oczarowuje innych swoim zaangażowaniem i podejściem. Osądy w stylu "Ty skończyłeś historię, więc będziesz na zasiłku, a Ty skończyłeś architekturę, więc zarobisz mnóstwo pieniędzy" są bezsensowne, bo prawie wszystko zależy od człowieka. Z resztą, mam wrażenie, że tak jak x lat temu doszło do nadprodukcji humanistów, tak teraz dojdzie do nadprodukcji inżynierów przez to, że wszyscy uciekają w kierunku "przyszłościowej" matmy.
No ok, a jak w z tym towarzystwem w danych klasach? Cóż, nie wiem co z humanem, ale sytuacja w naszym matfizie wygląda tak: uczniowie, którzy nie potrafią matematyki; niczego się nie uczą, bo są przekonani o tym, że wszystko już potrafią; mają kłopoty z tym, żeby się porządnie wysłowić; nie masz nikogo na poziomie, nie masz z kim rozmawiać; klasa zdominowana przez samców, którzy głośno się śmieją(;_Winkna lekcjach z żałosnych żartów i zachowują się jak banda zwierząt w zoo.
Z resztą, misu, pamiętaj, że w nauce nie chodzi tylko o to, żeby zdobyć jakiś tam zawód. W nauce chodzi o kształcenie samego siebie, o poszerzenie horyzontów i rozwijanie się w kierunku światłego, uduchowionego człowieka! Jeśli coś Cię interesuję to zawsze powinieneś pogłębiać swoją wiedzę w tym kierunku, bo to naprawdę piękna rzecz taki mądry ktoś. :C Okropnie boli mnie to, że większość o tym zapomina, a młodzi coraz częściej z wspaniałych, kolorowych osób, które pędzą w kierunku swoich marzeń, przemieniają się w roboty, którym nie chodzi o nic więcej jak pieniądze.

Ja od września zmieniam klasę, Ty możesz dokonać dobrego wyboru od razu. Dobrze się zastanów, bracie. :C
Reply
#64
Sztuką nie jest wybrać kierunek, który wydaje się być przyszłościowy, bo zapotrzebowanie na niego się zmieni, tylko taki, w którym kiedy nastąpi taka sytuacja łatwo możesz się przekwalifikować. Dobra jest ekonomia, a po Twoim pol-his-geo można na nią iść. Księgowy/doradca podatkowy może znaleźć pracę wszędzie, bo to się nie zmienia, a niektóre kierunki techniczne mogą mieć ograniczone miejsca pracy i możesz skończyć jako nauczyciel matematyki.
Reply
#65
W sumie masz rację, misiu, ale stereotyp bezrobotnego nie-matematyka/fizyka/medyka zakorzeniony jest już tak głęboko w przekonaniu społeczeństwa, że mało kto zdaje sobie sprawę z tego co mówisz. A ta ekonomia to nie taki zły pomysł, ale na pewno nie dla mnie. Już dawno wybrałam swoją niszę, która nie ma z nią zupełnie nic wspólnego i której nie mam zamiaru porzucać.
Reply


Forum Jump:


Users browsing this thread: 1 Guest(s)