Thread Rating:
  • 0 Vote(s) - 0 Average
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Egzamin gimnazjalny
#1
Siema.
Otóż jestem w III kl. gimnazjum i za miesiąc mam egzaminy.
Problem w tym, że nie wiem jak się uczyć, żeby dobrze go napisać. Moja mama histeryzuje, że wszyscy wkuwają tylko nie ja (naprawdę jest na odwrót). Proszę o jakieś rady, jak dobrze przygotować się do egzaminu.

P.S Posiadam specjalne repetytoria z zadaniami.
Reply
#2
Powiem Ci na moim przykładzie.

W 2 dni przed wyciągnałem wszystkie książki jakie mam, zeszyty i inne pomoce i ustawiłem sobie kolumnę. Wyszło blisko metr wysokości.

Czy zdążyłem przeczytac?

Nawet nie sięgnąłem po żaden z tekstów.

Szedłem na żywioł, co prawda w przyrodniczym wyszła mi seksowna liczba 69%, ale reszta ponad 80% w tym matma 100%. Nic się nie przygotowywałem.

Na takie coś nie da się nauczyc, za dużo tego.

Jeśli coś mogę poradzic to z takiego polskiego powtórz sobie jakieś ważniejsze lektury, na necie pełno streszczeń i opracowań, ale ważne też byś umiał napisac ROZPRAWKĘ. Bedzie na 90%. Jeśli nie ona to list lub opis obrazu, ale to pewnie babka z polaka wam już powiedziała.
Z angola podstawowa budowa czasów + formy czasowników jesli nie do końca je umiesz.
Z matmy wzory, to wszystko.

Edit: 500 post Big Grin
Reply
#3
Nie ucz się, poproś nauczyciela by został z tobą po lekcjach chwile to Ci powie co może tam być, ew to wytłumaczy
Reply
#4
U mnie bylo 30 pkt do technikum...Do najlepszego LO 55,wiec do szkoly nie jest trudno sie dostac.
Reply
#5
Przejrzyj sobie tematy z tych wszystkich lat i wybierz kilka, których zupełnie nie ogarniasz, żeby cię nie złapali na tym, że nawet nie wiesz, z której strony ugryźć zadanie. Egzamin nie jest trudny, u mnie chyba najgorsza osoba w klasie miała 110-115 pkt... Chociaż wiadomo, że jeszcze kwestia ocen.
Reply
#6
Skoro jest na odwrot i sie uczysz to jestes przygotowany. Co nie?
Reply
#7
Spokojnie chłopaku chill, ja 2 dni przed egzaminem sobie przeczytałem streszczenia lektur na polaka, i nic więcej się nie uczyłem. Ale ogólnie napisałem egzamin na 56.2pkt/100 więc ponad 56% więc nie było źle. Ale jak Ci zależy jakoś bardzo to się ucz, chociaż moim zdaniem to i tak Ci zbytnio nie pomoże.
Reply
#8
Ja tam wcale się nie uczyłem, a z polaka 75% Big Grin
Reply
#9
Najważniejsze to się nauczyć pisać rozprawki. Tu masz, zaryzykuję ocenę 99%, że będzie wspomniana wcześniej forma wypowiedzi. Powtórz sobie wzory z fizyki, chemii, matematyki itd. Po za tym nie podchodź w ten sposób " O nie, a co będzie jak mi się nie uda, o nie<panikaa> " - lepiej podejść na spokojnie, "Co ma być to będzie", wyluzować się i napisać najlepiej jak dasz radę. Jeżeli czegoś nie wiesz - nie przejmuj się, idź dalej, wróć później do tego zadania. Nie śpiesz się, no chyba że zostało ci 10 min, a ty masz jeszcze do zrobienia połowę testu. Jak to u mnie nauczyciele mówią - "Test ma być do napisania przez uczniów trójkowych". I tak najlepiej to jest zostać laureatem z czegokolwiek Big Grin.
Reply
#10
(2013-03-18, 19:21:10)Zetex Wrote: Siema.
Otóż jestem w III kl. gimnazjum i za miesiąc mam egzaminy.
Problem w tym, że nie wiem jak się uczyć, żeby dobrze go napisać. Moja mama histeryzuje, że wszyscy wkuwają tylko nie ja (naprawdę jest na odwrót). Proszę o jakieś rady, jak dobrze przygotować się do egzaminu.

P.S Posiadam specjalne repetytoria z zadaniami.

Też to mam. Szczerze? Nieprzydatne. Jak kazali robić na lekcji to coś zrobiłem, a jak dali nam próbne testy - aha, spoko, szkoda ze zadania w ogóle są inne -.- Nie lubię tych książek, ani tego całego szumu wokół egzaminu, szczególnie tego, który tworzą nauczyciele. Rodzice i tak już się pogodzili z tym że nic nie robię, ale nauczyciele na upartego chcą wbijać wszystko do głowy. Szkoda tylko, że więcej nauczyłem się samemu coś robiąc, niż słuchając tych co poniektórych "mądrych". Pomijając fakt, że muszę uczyć się przedmiotów jak chemia i biologia, które nawet nie są brane pod uwagę do klasy licealnej, do której chcę się dostać (nie mówię już o studiach, bo na pewno na matmie/informatyce spotkam ekologię czy genetykę - logic!). Ogólnie system szkolnictwa w gimnazjum mi się nie podoba, wszystko jest uczone nie by zrozumieć i zapamiętać, tylko żeby wykuć na test, a potem zapomnieć. Najlepszym przykładem wg mnie jest język angielski. W mojej szkole nie ma praktycznie w ogóle czegoś takiego jak speaking (mówienie). Jest to parodia. Spoko, gramatyka ważna, pisanie ważne, słuchanie ważne, ale na litość boską - jak nie umiesz zdania skleić przed człowiekiem, to po co Ci ta cała gramatyka? Huh Chodzę do prywatnej szkoły angielskiego i tam jest idealna równowaga jeśli chodzi o naukę poszczególnych umiejętności, jednak nacisk kładziony jest na mówienie. Większość osób posiadających w mojej klasie 5 z angielskiego nie potrafi ze mną nawiązać krótkiej konwersacji (ja mam 4, nie przykładam się w szkole do angielskiego). Może faktycznie odbiegłem od tematu egzaminu, ale prawda jest taka, że niestety system szkolnictwa jest chory i bardzo niedopracowany, uczy w sporej części tego, co się nie przyda.

Jeśli chodzi o sam egzamin. Nie przygotowuję się specjalnie. Myślę że przed częścią humanistyczną przeczytam streszczenia lektur, może parę podstawowych dat jeśli chodzi o historię. Z matematyki i fizyki pewnie najczęstsze wzory. Jeśli chodzi o chemię i biologię - na żywioł, co będzie to będzie, i tak mi się to nie przyda. Do angielskiego podchodzę na wielkim luzie. Ogólnie? Będzie co ma być, i tak nic się nie nauczę specjalnie na ten egzamin, co pamiętam to wykorzystam i tyle.

AtMINUS
Ja nie mówię o pkt z testów, tylko o ocenach z przedmiotów. Strzelając można z tej chemii czy biologii zdobyć maxa, czego przykładem jest mój kumpel, który zrobił to 2 razy.
Reply


Forum Jump:


Users browsing this thread: 1 Guest(s)