2012-05-09, 12:09:11
Quote:
Lubie matmę, fizykę, chemię, nawet polski polubiłem w gimnazjum bo nauczycielki które miałem, a miałem 2 naprawdę potrafią wytłumaczyć.
Ogólnie rzecz biorąc lubię nauki ścisłe, ponieważ w nich jedno wynika z drugiego. Jeśli nauczysz się podstaw to dalsze tematy są coraz łatwiejsze.
Jedynie Biologia sprawia mi bardzo duże problemy. W 1 klasie gimnazjum biologii nienawidziłem.
Nauczycielka klapała jęzorem przez 10 minut tak że połowy się nie zrozumiało potem kolejne 10 minut rozpisywała się na wszystkie 3 tablice a my musieliśmy to przepisać, a do końca lekcji robiliśmy ćwiczenia. Jeśli ktoś nie zdążył do końca lekcji to harował w domu.
Biologia w 2 klasie to co innego, już lepiej zacząłem ją rozumieć, ale dalej zrozumieć całkowicie nie mogę.
Nauki humanistyczne... nie lubię ich dlatego bo w nich zupełnie na odwrót niż w naukach ścisłych. 1 nie wynika z drugiego i wszystkiego trzeba się uczyć na pamięć. Jedynie polski na razie polubiłem.
A języki obce? W gimnazjum muszę się uczyć dwóch: Angielskiego i Niemieckiego. Niemiecki tylko w na początku trudny ale potem jest łatwiej, tylko potem zaczynają się bardziej skomplikowane rzeczy.
Angielski, uczę się go od 1 klasy podstawówki, co prawda przetłumaczę jakieś angielskie zdania na polski, ale gramatyki to chyba nigdy nie skumam, kolega się uczył angielskiego i mi mówił że w angielskim jest chyba 15 czasów i to jest dziwne... Jest jeden czas teraźniejszy, który ma w angielskim 5 czasów i każdy służy do czego innego.
straszny łowca:
Racja, jak już ktoś ma zostać nauczycielem to niech nie idzie tylko i wyłącznie dla kasy tylko żeby czegoś nauczyć.
Jednak niektórzy nauczyciele np: nauk ścisłych chcą przekazać wiedzę, jednak wiedzę tych nauk nie jest łatwo przedstawić w jakiś zrozumiały sposób.
Gastly:
Jak będziesz miał z nią lekcje następnym razem to spytaj się czy nie jest feministką ( może mężczyzn nie lubi ), jeśli nie to może to być kwestia orientacji (żart )