Znajdź sobie dobry moment do uczenia się. Ja miałem kiedyś taką sytuację, że musiałem się na poniedziałek uczyć w sobotę, bo w niedziele miałem mecz. I co? Myślałem o tym, jak zagrać itp. A nauka? Poszedłem na poprawę
Możesz spróbować puścić sobie muzykę. Mi to nie pomaga, bo zaraz bujam się do bitu.
Jeśli chodzi o słówka to możesz napisać sobie na karteczkach po kilka słów. Ewentualnie po jednym na jedną, ale to więcej roboty. Na odwrocie piszesz tłumaczenie. Czytasz sobie po kilka razy, po czym jakoś tasujesz te kartki, losujesz po jednej i tłumaczysz. Te, które wiesz odkładasz w np. na lewo od siebie a te których nie - analogicznie na prawo. No i powtarzasz, aż wszystkie będą na lewo. Tak samo możesz robić z jakimiś wzorami/regułkami.
No i słuchaj na lekcjach, bo jeśli nauczyciel dużo gada to potem wystarczy, że ktoś rzuci hasło, a ty będziesz już wiedział co i jak.
Możesz spróbować puścić sobie muzykę. Mi to nie pomaga, bo zaraz bujam się do bitu.
Jeśli chodzi o słówka to możesz napisać sobie na karteczkach po kilka słów. Ewentualnie po jednym na jedną, ale to więcej roboty. Na odwrocie piszesz tłumaczenie. Czytasz sobie po kilka razy, po czym jakoś tasujesz te kartki, losujesz po jednej i tłumaczysz. Te, które wiesz odkładasz w np. na lewo od siebie a te których nie - analogicznie na prawo. No i powtarzasz, aż wszystkie będą na lewo. Tak samo możesz robić z jakimiś wzorami/regułkami.
No i słuchaj na lekcjach, bo jeśli nauczyciel dużo gada to potem wystarczy, że ktoś rzuci hasło, a ty będziesz już wiedział co i jak.